Forum LARP LARP "Zajazd"
Witaj w naszych skromnych progach.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

O walce wręcz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum LARP "Zajazd" Strona Główna -> Trzewia Molocha - Bananowe studio
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kozee
Przyjaciel Zajazdu



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: brać kase na browar?

PostWysłany: Wto 18:21, 05 Wrz 2006    Temat postu:

Przykro mi ale amerykanie prawie wszystko robią po amerykańsku i niestety patos swój firmowy też tam musieli wcisnąć, więc nazwanie go angielskim jest trochę nietrafne Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
deailon
Zaufany gość



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 11:57, 07 Wrz 2006    Temat postu:

Chciałem zauważyć,że pośród scenarzystów i kręcących byli głównie Nowozelandczycy, czyli koloniści brytyjscy. To nie amerykanie zrobili "Władcę...", a właśnie różni anglosasi: z Wielkiej Brytanii, Nowej Zelandii, Stanów Zjednoczonych i Australii. Krótko mówiąc, będę się upierał.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banan
Banan



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: adres często zmieniany

PostWysłany: Czw 13:06, 07 Wrz 2006    Temat postu:

niestety był to film robiony pod święte wzgórza więc odcisnięto tam piętno

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kozee
Przyjaciel Zajazdu



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: brać kase na browar?

PostWysłany: Czw 14:30, 07 Wrz 2006    Temat postu:

deailon napisał:
Chciałem zauważyć,że pośród scenarzystów i kręcących byli głównie Nowozelandczycy, czyli koloniści brytyjscy. To nie amerykanie zrobili "Władcę...", a właśnie różni anglosasi: z Wielkiej Brytanii, Nowej Zelandii, Stanów Zjednoczonych i Australii. Krótko mówiąc, będę się upierał.

To się upieraj, to dowodzi tylko że wszelkiej maści anglosasi także nie potrafią zrobic filmu bez amerykańskiego patosu, a to tylko źle o nich świadczy. Nie zmienia to też ani trochę faktu że film był przesycony McDonaldem do granic przyzwoitości i choćbyś się upierał do Dożynek 2007 to i tak tego nie zmienisz Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banan
Banan



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: adres często zmieniany

PostWysłany: Czw 14:46, 07 Wrz 2006    Temat postu:

kurcze ambitne kino potrzebuje ambitnego widza a nie 11 milionów dolarów przychodu. nie zależnie kto robi film

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kozee
Przyjaciel Zajazdu



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: brać kase na browar?

PostWysłany: Czw 21:33, 07 Wrz 2006    Temat postu:

I tu oczywiście się mylisz chociaż nie całkiem. Mylisz się w tym sensie że nie każdy kasowy film był mało ambitny, jest wiele filmów, które stały się światowej klasy przebojami i zarobiły znacznie więcej jednocześnie będąc filmami bardzo ambitnymi i na dodatek potrafiły trafić do zwykłych widzów. I to jest dla mnie prawdziwa sztuka, film ambitny, który trafia do szarych ludzi. Wybacz ale to nie jest aż tak trudne zrobić badziwie które spodoba się tylko bandzie nadętych błaznów i powiedzieć że to 'ambitne kino' Confused

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banan
Banan



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: adres często zmieniany

PostWysłany: Czw 21:47, 07 Wrz 2006    Temat postu:

wtedy to nie jest ambitne kino ale nie oszukjmy sie władca był nbastawiony na zysk. wypadki jakie opisujesz sie zdarzają ale nie takie były intencje poprzedniego postu i chyba zdajesz sobie z tego sprawe?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kozee
Przyjaciel Zajazdu



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: brać kase na browar?

PostWysłany: Czw 21:51, 07 Wrz 2006    Temat postu:

Jasne mam nadzieje że zauważyłeś że w moim poście nie przyczepiłem się do tego że tak nie jest z LotR'em Wink

Przyczepiłem się do generalizacji, a jeśli chodzi o LotR'a i wiele innych produkcji to oczywiście, zgadzam się to że były robione po hollywoodzku mocno im zaszkodziło (bo nie oszukujmy się że każdy film jest robiony dla zysku, no może z wyjątkiem niszowego kina spotykanego na mxiorze Razz ).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banan
Banan



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: adres często zmieniany

PostWysłany: Czw 22:02, 07 Wrz 2006    Temat postu:

i tu właśnie sie mnylisz weżmy naprzykład katedre,i kilka innych tytułów za którymi trzeba grzebaćj ak naprzykład edi (ktoś to jeszcze pamięta?)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
deailon
Zaufany gość



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Sob 19:15, 09 Wrz 2006    Temat postu:

Kozi, ja się kłócę po pierwsze z zasadnością stosowania pewnego określenia, a po drugie z tym, że ten patos był amerykański. Nie mówię, że Hollywood nie wpłynęło na ten film, ale według mnie akurat jego w ostatecznej wersji było mało(w scenariuszu miała być walka Aragorna z Sauronem- to by było amerykańskie!!!).
A "Władca Pierścieni" jako książka był pełen patosu. I to takiego, który oddano w filmie dokładnie. Jeżeli mi powiesz, ze Tolkien pisał z amerykańskim patosem, to roześmieję Ci się w twarz. Jeśli natomiast powiesz, że Tolkien wpłynął na anglosaskie(więc i amerykańskie) postrzeganie patosu i jego formę, to z chęcią Ci przyklasnę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kozee
Przyjaciel Zajazdu



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: brać kase na browar?

PostWysłany: Nie 11:04, 10 Wrz 2006    Temat postu:

To co może Tolkien wymyślił szarżę z wzgórza nachylonego pod kątem 70 stopni?

Błagam nie próbuj mi udowodnić że ten film oddawał dokładnie książkę bo to ja sie roześmieję Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
deailon
Zaufany gość



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Nie 16:43, 10 Wrz 2006    Temat postu:

Nic takiego nie napisałem. Powiedziałem o nastroju. I Tolkien pisał o szarży ze wzgórza, choć nie pod takim kątem. Kąt był filmowcom potrzebny dla oddania efektu ze swiatłem. Ale koncepcja z grubsza się pokrywa.
Tolkienowi i Jacksonowi chodziło o ten sam nastrój. Mieli różne tworzywo i wywoływali go w różnych czasach, ale osiągnęli podobny efekt. Naprawdę. A anglosasi są rozkochani w takim włąsnie patosie, popatrz na ich legendy. Jeśli mi powiesz, że opowieści o królu Arturze, szczególnie o jego śmierci, nie są patetyczne w podobny sposób, co film Jacksona, to chyba się gdzieś nie zrozumieliśmy w kwestii definiowania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kozee
Przyjaciel Zajazdu



Dołączył: 04 Sie 2006
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: brać kase na browar?

PostWysłany: Nie 17:58, 10 Wrz 2006    Temat postu:

Cytat:
I Tolkien pisał o szarży ze wzgórza, choć nie pod takim kątem. Kąt był filmowcom potrzebny dla oddania efektu ze swiatłem.

A czy ja mówię że nie pisał? Chodzi o to że było to zrobione w iście amerykańskim stylu, efekt swiatła można było napewno uzyskac bez kąta 70 stopni, jednak użyto tego kąta aby szarża była jeszcze bardziej wyraziasta (patetyczna?).

Wymienię kolejne elementy które, według mnie, odcisnęły czysto amerykańskie piętno na filmie.

Aragorn, sorki ale on chyba nie jest głównym bohaterem powieści? A w filmie jest wylansowany na głowną postać, laik zapytany o bohatera filmu powie że jest nim Aragorn. Będąc bodajże na 2 częsci słyszałem jak jeden z widzów nagle z niesmakiem stwierdził "O nie znowu ten nudny pokurcz...". Role Froda w filmie można streścić szedł, szedł i doszedł. Faktycznie trochę to podobne do książki ale chyba nie do końca?

Bitwy zdominowały film, z tego co wiem to w 2 i 3 cz. książki było coś prócz bitew.

Legolas jeżdżący na tarczy i zabijający olifanty jednym strzałem. Skretyniony Gimli, to wszystko ameryka.

No i jeśli chodzi o patos amerykański to jeden z najbardziej przesyconych nim momentów - szarża konnicy z bram Helmowego Jaru, śmiechu warte.

Amen


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
deailon
Zaufany gość



Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 11:26, 12 Wrz 2006    Temat postu:

Odpowiadając: po pierwsze film to też sztukas i sztuka działająca na emocje, więc nie jest ścisłym odzorowaniem rzeczywistości, a pewne sprawy trzeba przerysować. To o szarży po wzgórzu.

Aragorn : OK, wiem, jaką rolę chcieli mu przypisać, więc knie kłócę sie. Szczęście, że wycięli tę walkę z Sauronem.

Frodo i Sam: nie wiem czy pamiętasz, ale ten watek w książce był nawet nudniejszy niż w filmie. Mój Tata po jednym porządnym przeczytaniu Władcy zawsze już przeskakuje to, co działo się tą parką. Starali się oddać w filmie to, co ciekawe z ich wędrówki, ale z przeproszeniem, oni tak szli i szli tu i tu. Chcę wskazać na to, że żeby jakoś ubarwić podróż Froda i Sama, zaciągnął ich Jackson do Osigiliath i to były całkiem ciekawe sceny- to co on dołożył. Choc skończyło się patetyczna mówką Sama. Ale klimat był.

Bitwy są widowiskowe i kino ma być widowiskowe, więc nic dziwnego,że dobrze im razem. W dowolnym kraju jaklby kręcili Dwie Wieże i Powrót, to skupiliby się na bitwach. Zresztą w książkach też tak jest.

Legolas z jego X-meńskością(nie mylić z męskością) był straszny. Gimli w wersji podstawowej był rzeczywiście głupawy, ale dlatego,że wycieli mnośtwo bardzo dobrych scen z jego udziałem. W posiadanej przeze mnie wersji kolekcjonerskiej jest dużo lepiej- chwilami okazuje się być dużo zaradniejszy od Aragorna i bardziej ludzki od Legolasa. Poza tym John Rhys-Davis jest świetnym aktorem i daje niejeden popis swego kunsztu.

A co z tą szarżą po kamiennym podeście? Biorąc pod uwagę wagę koni i przeszkolenie gwardii królewskiej Rohanu(bo tylko oni przetrwali), jest to spokojnie do zrobienia. CO z tym nie tak?

Reasumujac: nie kłócę się z patosem i większością zarzutów pod adresem filmu. Uważam tylko, że większość tego pierwszego bierze się z książki, a reszta ma wytłumaczenie w zasadach filmowego rzemiosła.

Choć fakt, że filmy kinowe(nie w pełnej wersji), stają sie chwilami żenujace.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banan
Banan



Dołączył: 08 Sie 2006
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: adres często zmieniany

PostWysłany: Wto 11:47, 12 Wrz 2006    Temat postu:

deailon napisał:
Odpowiadając: po pierwsze film to też sztukas i sztuka działająca na emocje, więc nie jest ścisłym odzorowaniem rzeczywistości, a pewne sprawy trzeba przerysować. To o szarży po wzgórzu..


obejrzyj sobie etiudy studenckie a nie papke z magdonaldu to bedziesz wiedział że żeby działać na emocje nie trzeba ich przerysowywać . czasami dłuższa pauza bardziej działa na emocje niż szarża ze wzgórza

deailon napisał:
Aragorn : OK, wiem, jaką rolę chcieli mu przypisać, więc knie kłócę sie. Szczęście, że wycięli tę walkę z Sauronem..


deailon napisał:
Frodo i Sam: nie wiem czy pamiętasz, ale ten watek w książce był nawet nudniejszy niż w filmie. Mój Tata po jednym porządnym przeczytaniu Władcy zawsze już przeskakuje to, co działo się tą parką. Starali się oddać w filmie to, co ciekawe z ich wędrówki, ale z przeproszeniem, oni tak szli i szli tu i tu. Chcę wskazać na to, że żeby jakoś ubarwić podróż Froda i Sama, zaciągnął ich Jackson do Osigiliath i to były całkiem ciekawe sceny- to co on dołożył. Choc skończyło się patetyczna mówką Sama. Ale klimat był..


nie był nudniejszy w w książce tej wędrówce nadano głębie miała służycz rozwojowi bohatera. była też bardzo dobrze budująćą nastrójk grozy w filmie sie tego nie czuje

deailon napisał:
Bitwy są widowiskowe i kino ma być widowiskowe, więc nic dziwnego,że dobrze im razem. W dowolnym kraju jaklby kręcili Dwie Wieże i Powrót, to skupiliby się na bitwach. Zresztą w książkach też tak jest. .



tak wiesz nie pamiętam tego żeby książka była o bitwach. pamiętam za to niepewność jak enty przyszły pod jar helmowy.

deailon napisał:
Legolas z jego X-meńskością(nie mylić z męskością) był straszny. Gimli w wersji podstawowej był rzeczywiście głupawy, ale dlatego,że wycieli mnośtwo bardzo dobrych scen z jego udziałem. W posiadanej przeze mnie wersji kolekcjonerskiej jest dużo lepiej- chwilami okazuje się być dużo zaradniejszy od Aragorna i bardziej ludzki od Legolasa. Poza tym John Rhys-Davis jest świetnym aktorem i daje niejeden popis swego kunsztu..


też oglądałem wersje reżyserską, ale chłopak przesadził nie widzimy żęby można było zranić gości a sami są jak mała armia

deailon napisał:
A co z tą szarżą po kamiennym podeście? Biorąc pod uwagę wagę koni i przeszkolenie gwardii królewskiej Rohanu(bo tylko oni przetrwali), jest to spokojnie do zrobienia. CO z tym nie tak?.


powiem to tak . szarżą konnicy w ZAMKU. no wiesz żaden taktyk ze mnie ale nikt nie robi szarży w zamku

deailon napisał:
Reasumujac: nie kłócę się z patosem i większością zarzutów pod adresem filmu. Uważam tylko, że większość tego pierwszego bierze się z książki, a reszta ma wytłumaczenie w zasadach filmowego rzemiosła..


jako gość który przeszedł przyspieszony kurs zasad rzemiosła czuje sie dotknięy takim komentarzem

deailon napisał:
Choć fakt, że filmy kinowe(nie w pełnej wersji), stają sie chwilami żenujace.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum LARP "Zajazd" Strona Główna -> Trzewia Molocha - Bananowe studio Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin