Autor Wiadomość
deailon
PostWysłany: Nie 16:45, 10 Wrz 2006    Temat postu:

Heh, co Ty, byłoby za łatwo. Kolejny raz : dzięki Banan.
Kozee
PostWysłany: Nie 10:45, 10 Wrz 2006    Temat postu:

Dobra, dobra, Kuba nie czaruj, chciałeś sobie w łatwy sposób posty nabić i tyla Wink
Banan
PostWysłany: Sob 20:03, 09 Wrz 2006    Temat postu:

Kłamstwa i prawda
Akodo szeroko pisze o cnocie szczerości. „Krzywda nigdy nie zrodzi się z prawdy,” – pisze – „a kłamstwo zawsze zabija kogoś w świecie.”
Jeśli kłamstwo miałoby ocalić Cesarza, a prawda prowadziłaby do jego zguby, zapytałbym Lwa, co by wybrał.
Owszem, kłamstwo rzeczywiście zabija kogoś w świecie, lecz jeśli równocześnie uratowałoby Cesarza? Któż nie chciałby oddać swojego życia za Syna Niebios?
Jeśli Pan Akodo nie ma chęci, by to uczynić, z pewnością powinienem zająć jego miejsce.

O naturze przywództwa
Niektórzy twierdzą, a mój pan mógłby dać im wiarę, że przywódca powinien być cnotliwy. Hojność rodzi pogardę. Jeśli człowiek ma wszystko, poza tronem, czego pragnie? Oczywiście tego, czego chcą wszyscy – zyskać to, czego nie posiada.

Daj głupcom to, czego chcą
Niech człowiek ambitny sam kopie swój grób.
Niech generał wynosi się nad żołnierzy, a ty patrz, jak głupota wiedzie go do zguby. Ciebie będą mieli za dobrego władcę, a on zostanie męczennikiem, którego imię przywołasz, by wzbudzić żal.

Okrutny, lecz sprawiedliwy
Strach jest potężniejszy od miłości i to jego właśnie powinieneś szukać.
Panowie, których darzy się miłością, mogą zawieść. I tak jak kochanek, władca, który zawiedzie swój lud, zostanie znienawidzony.
Na pana, który budzi strach swoim skrajnym okrucieństwem, nigdy się nie narzeka. Mało tego – władca okrutny, lecz sprawiedliwy będzie zawsze obiektem podziwu.

Chłopi
Zawsze możesz zaufać chłopu. Wysoko urodzonemu nie.
Samuraj chce zaspokoić ambicję.
Chłop chce zaspokoić głód.
Innymi słowy, samuraj ma zdradę we krwi. Chłop pragnie tylko, by nikt go nie zdradził.

Co powinieneś, a czego nie powinieneś dawać
Człowiek będzie ci wdzięczny za wszystko, co mu dasz.
Będzie też wdzięczny za wszystko, czego nie wziąłeś.
Taka jest natura człowieka.
Jeśli człowiek jest ci wdzięczny za coś, czego mu nie dałeś, czy nie jest to podarunek?
A skoro to podarunek, czy nie powinien ci się jakoś wywdzięczyć?

Siła i podstęp
Akodo mówi: „Siła nie zwycięży sama. Potrzeba jej strategii.”.
A ja mówię: Jeśli jesteś mądry, potrzeba ci tylko podstępu.
Jak powiedział szlachetny Akodo: „Jest czymś słusznym i właściwym używać podstępów na polu bitwy, ponieważ ratują one życie naszym podkomendnym.”.
Ja mówię tak: Jeśli ktoś użył przeciw mnie podstępu, będę uważał go za łotra i łajdaka. Nie będę przestrzegał zasad, które on ignoruje, i nie ustawię się na przegranej pozycji z powodu „moralności”, której on nie ma.
Świat jest pełen złych ludzi, mój panie.
Odrzucając przewagę, ponieważ jest „podstępna”, nie tylko okazujesz brak szacunku wobec tych, którym rozkazujesz i przewodzisz, lecz zachowujesz się egoistycznie i samolubnie.

Obietnice
Nie hańbi złamanie obietnicy danej pod przymusem. Jeśli źródło przymusu nie żyje, nie ma potrzeby, jej dotrzymywać. Jeśli obietnica zostanie złamana publicznie, a ty ujawnisz źródło przymusu, będziesz uchodził za bohatera, który okazał uczciwość i odwagę, a on za tchórzliwego łotra.

Wróg mojego wroga
Nie ma potrzeby, byś był silniejszy od swojego wroga. Musisz tylko górować nad jego nieprzyjacielem.
Jeśli moim wrogiem jest Lew, a on ma za wroga Żurawia, powinienem zniszczyć Żurawia. W ten sposób mój wróg będzie mi winien przysługę.

Pogróżki
Człowiek słaby używa pogróżek. Silny ich nie potrzebuje. Jeśli zagrozisz komuś siłą, a on ustąpi, zrobi to, się ciebie boi. Groźba była niepotrzebna.
Nigdy nie używaj gróźb wobec wroga. To go rozwścieczy. Człowiek, który wystraszył się groźby, usiłuje zmazać tę plamę na honorze.
Jeśli masz dość siły, by zniszczyć wroga, zrób to.
Żywy wróg jest niebezpieczny.
Martwy wróg jest martwy.
Lepsze jest całe cmentarzysko pełne martwych nieprzyjaciół, niż tylko jeden, żywy i rozgniewany.

Chciwość
Hojny władca obdarza podarkami – i musi podnosić podatki, by sobie na to pozwolić.
Chciwy władca, odwrotnie. Zagarnia ziemię i skarby kiedy tylko może – nie ma więc potrzeby przeciążania poddanych podatkami.

Nienawiść mojego wroga
Nie boję się człowieka który nienawidzi mnie otwarcie, ponieważ nie stać go na nic więcej. Gdyby mógł mnie skrzywdzić, już by to uczynił. Żaden z moich wrogów na dworze nie jest wart uwagi. Wszyscy są słabi, więc ich słowa można zignorować.

Nigdy nie wyjaśniaj
Zawsze lepiej jest skupić się na tym, co trzeba zrobić, niż na rzeczach, które należy powiedzieć. Działaj szybko i zdecydowanie. Wyjaśnienia zawsze mogą nastąpić później – i mogą zająć wiele dni. Jeśli nie jesteś pewien, co powinieneś zrobić, twój głos się załamie. Lecz kiedy wszystko się dokona, Fortuny zawsze sprzyjać będą wyjaśnieniom.

Zabij mu żonę
Zabij żonę człowieka ambitnego, a jego jedynym celem stanie się zemsta, zrezygnuje więc z ambicji. Skupi się na tobie, a nie na swoim otoczeniu.
Tak zabijesz człowieka ambitnego.
Tak zabijesz każdego człowieka.

Impulsywność zawsze triumfuje
Kiedy musisz prosić kogoś o przysługę, nie daj mu czasu na zastanowienie, zwłaszcza kiedy masz pewność, że rozumie, iż odmowa spowoduje twoją nieprzychylność.
Matka Słońce jest przecież kobietą a cóż robi większe wrażenie na kobiecie, niż śmiały, impulsywny mężczyzna?

Dwóch ludzi nad rzeką
W środku zimy dwóch ludzi stoi po dwóch stronach rzeki.
Jeden ma hubkę a drugi krzesiwo. Żaden nie chce wejść do zimnej wody.
Jak my wszyscy.

Prawdziwa zdrada
Nigdy nie zakładaj, że ktoś jest niezdolny do zdrady. Jeśli jeden może zdradzić, to inni również. Nie musisz jednak obawiać się wszystkich. Powinieneś zwracać uwagę tylko na sprytnych, mających silną wolę i zdeterminowanych. To oni zdolni są do prawdziwej zdrady. Inni poważą się tylko na zdradę zwykłą.
Słabi nie są zdolni do prawdziwej zdrady; tyczy się to również tych, którzy mają niskie pobudki. Tylko ludzie śmiali się na nią poważą. Żaden tchórz się na nią nie zdobędzie. Słabi zawsze będą czekać, żeby ktoś inny podjął ryzyko. Taki jest świat.
Wielcy ludzie mogą używać słabych, by przelewali za nich krew. Wtedy jednak to nie oni dotykają miecza – dzierżą go ludzie przeciętni i chętni. Potrzeba wielkiej siły, by przekonać innych do podjęcia ryzyka.
Najbardziej powinieneś zatem strzec się tych, których obdarzyłeś łaską, bliskich oraz utalentowanych i odważnych. Nie obawiaj się osób, które są daleko i żywią do ciebie urazę. Żądza władzy zawsze będzie większa, niż chęć zemsty.

Nieszczęścia chodzą parami
Jeśli zauważyłeś, że twój wróg popełnił rażący, katastrofalny błąd, możesz przypuszczać, że cię prowokuje. Nikt nie ogłasza swoich pomyłek publicznie.
Nigdy nie wykorzystuj okazji, którą stwarza czyjeś niepowodzenie. Nie miej pożytku z tego, czego nie można ukryć – niech to nie ma dla ciebie wartości. Czerp korzyści tylko z pomyłek, które można zataić.

Wykorzenić zdradę
Jeśli podejrzewasz, że ktoś chce cię zdradzić, uczyń go jednym ze swoich przybocznych, lecz traktuj jak psa. Niedługo zacznie szukać towarzyszy, by spiskować przeciw tobie.
W ten sposób wykorzenia się zdradę.

Ewentualność
Wielu generałów i daimyo spędza dni przygotowując plany, kalkulując wszystkie możliwości i przewidując rozwój wypadków. Lecz bardzo niewielu uwzględnia przypadek.
Przypadek musi być częścią planu.
Chwila nieuwagi może cię kosztować życie.
Nie trać czasu na plany. Jedyne, czego możesz być pewien, to że coś pójdzie źle.
Przygotuj się zatem na każdą ewentualność.

Ci którzy myślą, że mają czas, działają powoli
Są dwa sposoby, by ktoś podjął decyzję. Pierwszy, to dać mu dość czasu na zastanowienie. Drugi, to nie dać mu ani chwili.
Posługuj się drugim sposobem.
Kiedy ludzie muszą decydować szybko, popełniają błędy. Kiedy mają czas, by pomyśleć, zastanawiają się nad szczegółami i działają spokojnie.
Dlatego mówię; zmuś ich by, podejmowali decyzje bez namysłu.
I by robili to publicznie.

Chłopi i żołnierze
Chłopi nie rozumieją, co to znaczy być żołnierzem. Nie rozumieją bushido. Nasza droga jest dla nich obca. Są prostymi ludźmi i nigdy nas nie zrozumieją.
Alienacja wywołuje strach.
Ludzie walczą z tym, czego się boją.
Tak powstaje bunt. Nie wśród oficerów, lecz wśród rolników. Na każdych dwudziestu samurajów przypadają dwie setki chłopów.
Dwustu rozgniewanych ludzi – chłopów czy samurajów – to już armia.

Bayushi Tangen " Kłamstwa"

***

O znaczeniu sztuki wojennej
Wojna jest nieunikniona, niczym wiosenna mgła pełznąca znad morza i okrywająca ziemię zimnym, białym całunem. Z czasem i ona się rozprasza, kiedy jednak przeminie, nic nie jest już takie jak przedtem.
Gdy nadejdzie czas, daimyo zawezwie ciebie i twych ludzi. Będziesz służył i będziesz dowodził. Nim jednak do tego dojdzie, musisz gotować się i uczyć. Tak jak dziecko musi nauczyć się stąpać, nim będzie mogło biec, musisz nauczyć się sztuki wojennej, nim rozpoczniesz wojnę.
Nauczysz się, że zwycięstwo nie polega na zabiciu przeciwnika, lecz zachowaniu własnego życia. Nauczysz się, że kto zachwieje się pierwszy, pierwszy upadnie. Nauczysz się, że cena porażki większa jest niż tylko honor i duma. Nie wystarczy nauczyć się wygrywać. Musisz jeszcze nauczyć się nie przegrywać.
Są tacy, którzy sztukę wojenną mają za pyszną i tacy, którzy studiują ją tylko ku własnej chwale i zaszczytom. Są to głupcy i wiodą Rokugan ku zgubie.
Twierdzę, że nie ma nic ważniejszego od sztuki wojennej. To ona musi zajmować naczelne miejsce w umyśle samuraja. Sztuka wojenna jest pierwszą spośród wszech nauk, jako że ochrania wszystkie inne.
Jeśli przywódca nie poleci swoim generałom studiów nad sztuką wojny, staną niepewni na polu bitwy i zawahają się, gdy przyjdzie podjąć rozstrzygające decyzje. To doprowadzi armię do niechybnego upadku, a kiedy już upadnie, ta chwila niepewności przyniesie śmierć tysiącom.
Gdy armia zostanie pokonana i rozbita, wojsko nieprzyjaciela odnajdzie tych, którzy sztukę wojny mieli za pyszną, zetnie im głowy z ramion i pozostawi w pyle, by zgnili.
Takie są koleje świata, a wierzyć inaczej, to oszukiwać samego siebie.

O powinności
Powinność jest duszą samuraja i celem jego życia. Zaniedbaj swą powinność, a okaleczysz duszę.
Powinność to doskonały klejnot o setkach tysięcy faset. Każda z nich jest ścieżką twego życia, ścieżką twej służby i twoich czynów.
Spełnianie Powinności jest wszystkim lub niczym. Wypełniasz ją lub nie, nie ma miejsca na próby. Żyj dla każdej z faset, bo gdy zaniedbasz choć jedną, klejnot zmatowieje i straci całą swą wartość.
Oto, co znaczy być samurajem.

O celu samuraja
Jesteś samurajem. Trenuj jak samuraj, żyj jak samuraj. Od chwili, gdy wstajesz o świcie, aż po nocny spoczynek miej w sercu i myślach świadomość, że musisz umrzeć.
Kiedy poddajesz myśli ambicji, żądzy, chciwości lub innej rzeczy, podłej czy szlachetnej, w decydującej chwili zawahasz się, gdy przyjdzie pora poświęcić życie swemu panu.
Samuraj żyje. Samuraj szkoli się, by walczyć. Samuraj walczy, by żyć. Tylko będąc żywym samuraj może wypełnić swą Powinność i chronić swego pana. Pojąć musisz tę właśnie szczególną prawdę: kiedy walczysz by żyć, musisz być gotów umrzeć. Powinność ponad wszystko jest duszą prawdziwego samuraja.
Samuraj zrzeka się ambicji, powstrzymuje żądze i poświęca swą osobistą moralność, by wypełnić Powinność. To właśnie znaczy być samurajem

O ignorancji i głupocie
Istnieją dwa źródła błędów: ignorancja i głupota.
Ignorant kładzie rękę w ogień, gdyż nie wie, że się sparzy. Gdy raz się oparzy, nie zrobi tego nigdy więcej.
Głupiec wciąż będzie wkładał rękę w ogień, gdyż niczego się nie nauczy.
Gdy przewodzisz ludziom, zapamiętaj tę naukę. Naucz ich tego, co powinni wiedzieć. Uczniowi ignorancja nie przynosi wstydu. Czyni to tylko, co powiedział mu nauczyciel.

O dobru i złu
Shinsei powiada: „Natura nie zna dobra ni zła”.
Ja zaś twierdzę, że człowiek zna dobro i zło. Zapomnieć o tym, to zlekceważyć koleje tego świata i porzucić nadzieję, że może być lepszym, niż jest.

O lojalności
Lojalności się nie uczy, ani się jej nie dziedziczy. Gdy godności państwowe dzierży się prawem urodzenia, na lojalność trzeba zasłużyć. Pamiętaj o tym, tak jak każdego ranka pamiętasz swe imię, bo gdy zapomnisz, dokonasz dzieła swego wroga.
Twoi ludzie znajdą się pod twoją komendą tak jak dzieci, wchodzące w świat na ramionach swych matek. Nie będą znali lojalności, posłuszeństwa ni umiejętności. Lojalność, w odróżnieniu od pozostałych, należy darzyć stałą uwagą. Niczym samotny kwiat w zachwaszczonym ogrodzie, bez opieki zwiędnie i zginie.
Buduj lojalność w swoich ludziach. Buduj ją wyższą od najwyższych drzew, by przeciwnik nie mógł dostrzec jej kresu. Buduj ją wytrzymalszą od najmocniejszych murów, by mogła przetrwać każdą burzę. Buduj ją bliższą od bicia twego serca, by nigdy nie zaginęła. Buduj ją zawsze.

O generale
Dowodź uważnie i rozumnie.
Dochowując tych cnót, nie musisz być mistrzem taktyki czy strategii.
Nie musisz też być mistrzem komenderowania i zarządzania.
Nie potrzebujesz także znać się na logistyce czy topografii.
Uwaga pozwoli ci znaleźć ludzi, którzy rozumieją te rzeczy i skierować ich do właściwych zadań.
Rozum podpowie ci, byś im nie przeszkadzał.

O pięciu metodach
Oceń swą armię pod kątem Pięciu Metod. Jak powiedział Mały Mistrz, cały świat składa się z pięciu pierwiastków, tak więc twoja armia działać może Pięcioma Metodami.
Metoda Wiatru: Armia rozpoczyna się na tobie, jej generale. Jeśli jesteś prawy i cnotliwy, prowadzisz od strony słońca. Tak jak Pani Amaterasu oświetla szybującego sokoła i kryje go przed wzrokiem, ty powiedziesz swoich ludzi szybko, gdyż nie będziesz musiał oglądać się za siebie.
Metoda Ziemi: Kiedy zrozumiesz grunt, na którym przyszło ci walczyć, masz przewagę. Armia na obcym terenie naraża się na pułapki i nie zna jego zalet, jest więc wrażliwa i łatwa do zaatakowania.
Metoda Ognia: Musisz dowodzić swą armią, przestrzegając Cesarskich praw. Gdy tak czynisz, dajesz duszy ogień, gdyż wie ona, że jej czyny są sprawiedliwe. W przeciwnym razie dusisz ów ogień i okradasz go z paliwa. Podobnie jak twoje psy nigdy ci nie zaufają, gdy odbierzesz im pokarm, tak zrobi twoja armia, gdy skradniesz jej ogień.
[w oryginale nie objaśniono Metody Wody – przyp. tłum.]
Metoda Pustki: Na koniec jest Niebo. Zrozumienie drogi gwiazd jest zrozumieniem ostatecznym. Nie można wytłumaczyć Metody Pustki inaczej, niż rozpoznając jej cnoty, gdy te się okażą. W nicości jest pełnia.

O drodze podstępu
Poprowadzenie armii do bitwy bez uprzedniego rozeznania słabości i możliwości przeciwnika nie przynosi ci chwały i naznacza jako tchórza. Zajmujesz się wszak bezpieczeństwem Cesarza i twego Klanu. Ślepa śmierć to szybka śmierć.
Miast tego, stojąc naprzeciw przeciwnika pozwól mu ujrzeć to, co chcesz by ujrzał. Pokaż mu prawicę, a uderz lewicą. Ukryj wszystko, czego nie powinien widzieć, bowiem szczypanie po wymierzonym policzku przesłoni ból po ostrzu w jego boku.

Zwódź go pozorami
Gdy twój przeciwnik jest okopany i zabezpieczony, pokaż mu przynętę, by zwabić go na otwarty teren. Wyprowadź go z ukrycia i wtedy uderzaj.

Uderzaj mocno i szybko
Gdy twój przeciwnik jest od ciebie potężniejszy, uderzaj szybko i mocno, po czym wycofaj się. Przepływaj niczym woda, poruszaj się bez formy, kształtu ani substancji. Dowódcy, którym brak odwagi lub pewności nie będą wiedzieć, jak ci odpłacić. Ci zaś, którzy zrozumieją twoje postępowanie spostrzegą, że przemieniłeś ich siłę w słabość. Pojmą, że jesteś bystrym dowódcą, i, pojmując drogi Nieba i Ziemi, zawrócą do domów.

O młocie i kowadle
Gdy człowiek ma czas do namysłu, może planować.
Gdy nie ma czasu do namysłu, ale musi reagować natychmiast, skazany jest na błędy.
Użyj kawalerii i lekkozbrojnych, by niepokoić przeciwnika. Nie daj mu wytchnienia. Wymieniaj swoje oddziały by mogły odpocząć, podczas gdy inni maszerują.
Bądź młotem i uczyń go kowadłem.

Złam go
Podobnie jak kobieta jest nieustępliwa, gdy zrywa z mężczyzną, ty bądź nieugięty wobec przeciwnika. Złam go. Wzbudź w nim wątpliwości co do przedmiotu walk, a zwyciężysz. Zabierz to, o co walczy, a podda się.
Zniszcz to, o co walczy, a pożre go gniew… i błędy.

O szansach
Gdy stoisz wobec druzgocącej przewagi przeciwnika, nie polegaj na jednej szansie, a na szans tysiącu.
Gdy szanse na zwycięstwo jawią się niekorzystnie, upewnij się, że dałeś sobie tyle możliwości, ile tylko dać mogłeś. Gdy przeznaczasz wszystkie twoje siły na jeden cios, jeden jedyny błąd może pogrążyć wszystkie twoje szanse. Uwierz całym sercem i duszą w powodzenie każdego ze swoich planów, przygotuj się też na ich upadek, a będziesz zwycięzcą.

O ambicji i cnocie
Człowiek cnotliwy nie martwi się nigdy o zaszczyty; poświęcając się wyłącznie cnocie. Było wielu, którzy, mając zaszczyty, poświęcali się zdobywaniu kolejnych i miast starać się zbliżyć ku Niebiosom, próbowali zbliżyć się do Tronu. Druga ścieżka jest ścieżką fałszywą i tylko pierwszą z nich warto podążać.

O posilaniu silnego
Gdy twój przeciwnik jest od ciebie silniejszy, posil go. Dobrze znanym w naturze jest fakt, że co zbyt potężne, wkrótce się złamie. A gdy zachwieje się, zaatakujesz go bez pośpiechu.

O sztywnej formacji
Ci, którzy formują armie w sztywne szyki, zgniecieni zostaną przez lepszych dowódców. Szyki takie nie pozwolą twoim wojskom przystosować się i zmienić, a to są klucze do zwycięstwa.

O karaniu podwładnych
Nigdy nie chłoszcz swoich podwładnych na oczach ich towarzyszy.
Krzew braterstwo.
Jeśli ludzie zaczynają mówić o tobie źle, zasiałeś właśnie ziarno wątpliwości, z którego wyrosnąć może tylko porażka.

O błędach przeciwnika
Wskazuj błędy przeciwnika, nigdy jednak nie wskazuj błędów swoich oficerów. Człowiek zna swoje pomyłki aż za dobrze. Pokazując im błędy innych, uczysz ich pewności siebie. Pokazując im ich własne błędy, nauczyłbyś ich wątpić.

O przeciwniku
Oto jak pokonać przeciwnika.
Gdy jest silniejszy, unikaj go. Atakuj, kiedy nie jest na to przygotowany. Pomieszaj przeciwnika, a wkrótce popełni błąd. Gdy ma przewagę terenu, skłoń go do ataku. Ustaw się na tyle daleko, by musiał do ciebie przyjść. Urągaj mu, wzbudzając w nim złość. Gdy jest jednomyślny, wywołaj niezgodę wśród jego podwładnych. Jeśli zwątpią w jego cnotę, nie powierzą mu swojego życia.

O szybkości wiatru
Przewlekła wojna nie służy nikomu, najmniej zaś Cesarzowi. Kiedy uwikłasz się w wojnę, która trwa tygodniami czy miesiącami, inni przeciwnicy mogą wykorzystać twoją słabość, nim będziesz miał czas odzyskać siły. Szybkie jak wiatr – takie oto powinny być twoje ciosy. Nie dając przeciwnikowi czasu do namysłu, zmusisz go do błędów, ułatwiając sobie zniszczenie go.
Przewlekła wojna pochłania zasoby, głodzi rolników i kładzie brzemię na dusze tych, którzy ci służą. Generał, który wikła się w przewlekłą wojnę czyni błędnie, nie cnotliwie.

O zapasach przeciwnika
Nigdy nie rekwiruj więcej strawy, niż potrzebujesz. Gdy pokonasz przeciwnika, nakarmisz swoich ludzi jego racjami. Czyniąc tak, osiągasz wiele celów.
Po pierwsze, twoi ludzie mniej muszą dźwigać na własnych barkach.
Po drugie, im więcej strawy zabierzesz przeciwnikowi, tym mniej pozostanie mu do wykarmienia własnych żołnierzy, a wzbudzi to niezadowolenie w jego szeregach.
Po trzecie, pozwalając swoim ludziom na grabienie linii zaopatrzenia przeciwnika, pokazujesz im jak sprytny jesteś, a jaki twój przeciwnik głupi.

O zwycięstwie bez starcia
Jeśli prawdą jest, iż posiadanie rzeczy całej jest zawsze lepsze niż jej dzielenie, prawdą jest to i dla twego przeciwnika. Zawsze lepiej pozostawić przeciwnika przy życiu, niż go zgładzić, jako że okazując mu miłosierdzie podnosisz jego zdanie o tobie.
Dlatego też pokonanie przeciwnika bez niszczenia go jest najszlachetniejszym z możliwych zwycięstw. Pokonując przeciwnika bez starcia, oszczędzasz życie obu armii i barki rolników, którzy muszą ponosić koszta twoich działań. Przysparzasz też chwały swemu panu, jako temu, który wziął na służbę tak rozumnego generała.
Jeśli nie możesz pokonać swego przeciwnika nie używając siły, pokonaj go z pomocą sojuszników. Gdy, otoczony i przeważony armią sprzymierzeńców, skapituluje, a ty ponownie przysłużysz się swemu panu: pokazując, że sojusznicy działają ramię w ramię z tobą pod jego sztandarami i utrzymują pokój w Cesarstwie.

O dwóch armiach
Gdym potężniejszy od przeciwnika, otaczam go.
Gdym dwakroć liczniejszy od przeciwnika, dzielę swe siły i oskrzydlam go.
Gdym równy przeciwnikowi, znajduje jego słabość i wykorzystuję ją.
Gdym mniej liczny od przeciwnika, obchodzę go i uderzam niczym pszczoła żądląca samuraja.
Tak więc potężniejsza armia zmusza mniejszą do poddania. Dwakroć większa armia sieje strach w sercu przeciwnika i zmusza go do poddania. Wykorzystując słabości okazuję, jak niebezpieczna jest walka i zmuszam go do poddania. W końcu, mniejsza armia daje się ciągle we znaki, zmuszając przeciwnika do opuszczenia pozycji i wystawienia się na bezpośredni atak.

Dziesięć zaleceń
1. Miej zawsze ze sobą lekturę. Gdy nie masz co robić, czytaj. Umysł należy ćwiczyć nie mniej, niż ciało.
2. Gdy twój pan cię wzywa, przybiegnij do niego, upadnij mu do stóp i wymów jego imię głośno i dumnie. Okaż lojalność krzycząc aż do bólu gardła. Bądź pewien swej lojalności, gdyż w innym razie i twój pan nie będzie jej pewien.
3. Trzymaj swój miecz pod ręką, czysty i gotowy. Zaniedbać swój miecz znaczy zaniedbać swego pana.
4. Miej sługi jeśli to niezbędne, jednak tylko, jeśli to niezbędne. Gdy dom wymaga napraw, wykonaj je. Jeśli trzeba sprzątnąć pokój, posprzątaj go. Lenistwo jest wrogiem i lepiej samurajowi zrozumieć to, nim zleci innemu zrobienie czegoś za siebie.
5. Pani Słońce i Pan Księżyc dali nam lewicę i prawicę. Lewica dzierży lekturę, prawica dzierży miecz. Zapamiętaj to.
6. Kiedy stajesz przed zwierzchnikiem, opuść ręce wzdłuż boków i ukłoń się niżej. Odsunięcie rąk od miecza okazuje zaufanie. Pochylenie głowy oznacza to samo. Te dwie rzeczy mówią: „Moje życie należy do ciebie”.
7. Wstawaj rano przed swoimi sługami i wykonaj połowę ich pracy nim zdążą się choćby wykapać. Ludzie biorą przykład z tych, których szanują.
8. Zabójcy zakradają się późną nocą, kładź się więc wcześnie. Kiedy zakradną się o północy, będziesz świeży, wypoczęty i gotowy.
9. Myj się. Człowiek brudny ma świąd i drapie się. Człowiek, który ma świąd i drapie się, jest powolny.
10. Bądź gotów umrzeć.

Akodo "Dowodzenie"

Teksty uznane za kanoniczne zgadzają się co do fundamentów dowodzenia i honoru; pozostałe wersje, omawiające podstęp i oszustwo, uznawane są często za fałszerstwo Skorpionów.( to co uważam za fałszerstwo zaznaczyłem na kolorowo w tytule.
deailon
PostWysłany: Sob 19:04, 09 Wrz 2006    Temat postu:

Wybaczcie, forum się nie ładowało i mówiło, że nie wysłało. Dlatego poszło aż trzy razy.
Banan
PostWysłany: Sob 18:56, 09 Wrz 2006    Temat postu:

„Ostra klinga szybko stępi się, jeśli nie włada nią równie ostry umysł” Daimyo Klanu Zająca.

***

"Żal nie jest cnotą. Gdybym przestał krzywdzic mojego wroga, ponieważ sprawia mu to ból, okazałbym słabość. On nie zrobiłby tego dla mnie. A gdyby zrobił, zniszczyłbym go dzieki jego głupocie."
- Bayushi Tangen, "Kłamstwa"
deailon
PostWysłany: Sob 18:44, 09 Wrz 2006    Temat postu:

Zając jest klanem niezwykłym. Został założony przez samuraja, który nie był wybitnym szermierzem, wielkim wodzem ani wspaniałym shugenja. Żył w czasach powrotu wielkiego Czarnoksiężnika Iuchibana. Był roninem, ale czuł się w obowiazku stanąć przeciw Piewcom Krwi i ich armiom nieumarłych.
Atakował wiec szlaki transportowe wroga. Bronił wieśniaków przed potworami i sługami Iuchibana. Niszczył małe oddziały wroga i dostarczał informacji generałom Wielkich Klanów.
Nikogo Piewcy Krwi nienawidzili bardziej niż jego.
Po ostatecznej bitwie i zniszczeniu wojsk Czarnoksiężnika bohaterski ronin został nagrodzony własnym nazwiskiem i Klanem. Za godło wziął niepozorne, szare zwierze, które posłużyło mu do stworzenia jego specyficznego stylu walki pełnego kopnięć, pozorowanych ucieczek i ataków z wyskoku.
Jakie są teraz Zające? To jeden z najbardziej znanych pomniejszych klanów, dość wpływowy, choć niezbyt bogaty. Jego ziemie graniczą ze Skorpionem i innymi pomniejszymi Klanami, jak również z Ronin Chikki, ziemiami, na któych rządzą tylko pomniejsi daimyo i bandy roninów.
Zające są znane ze swej szlachetności. Jeśli jeteście ciekawi, poczytajcie trochę komiksu "Usagi Yojimbo". Samuraje klanu są często szkoleni w walce z odwiecznymi wrogami Zajaca- Piewcami Krwi i ich nieumarłymi sługami.
deailon
PostWysłany: Sob 18:39, 09 Wrz 2006    Temat postu:

Zając jest klanem niezwykłym. Został założony przez samuraja, który nie był wybitnym szermierzem, wielkim wodzem ani wspaniałym shugenja. Żył w czasach powrotu wielkiego Czarnoksiężnika Iuchibana. Był roninem, ale czuł się w obowiazku stanąć przeciw Piewcom Krwi i ich armiom nieumarłych.
Atakował wiec szlaki transportowe wroga. Bronił wieśniaków przed potworami i sługami Iuchibana. Niszczył małe oddziały wroga i dostarczał informacji generałom Wielkich Klanów.
Nikogo Piewcy Krwi nienawidzili bardziej niż jego.
Po ostatecznej bitwie i zniszczeniu wojsk Czarnoksiężnika bohaterski ronin został nagrodzony własnym nazwiskiem i Klanem. Za godło wziął niepozorne, szare zwierze, które posłużyło mu do stworzenia jego specyficznego stylu walki pełnego kopnięć, pozorowanych ucieczek i ataków z wyskoku.
Jakie są teraz Zające? To jeden z najbardziej znanych pomniejszych klanów, dość wpływowy, choć niezbyt bogaty. Jego ziemie graniczą ze Skorpionem i innymi pomniejszymi Klanami, jak również z Ronin Chikki, ziemiami, na któych rządzą tylko pomniejsi daimyo i bandy roninów.
Zające są znane ze swej szlachetności. Jeśli jeteście ciekawi, poczytajcie trochę komiksu "Usagi Yojimbo". Samuraje klanu są często szkoleni w walce z odwiecznymi wrogami Zajaca- Piewcami Krwi i ich nieumarłymi sługami.
deailon
PostWysłany: Sob 18:36, 09 Wrz 2006    Temat postu:

Zając jest klanem niezwykłym. Został założony przez samuraja, który nie był wybitnym szermierzem, wielkim wodzem ani wspaniałym shugenja. Żył w czasach powrotu wielkiego Czarnoksiężnika Iuchibana. Był roninem, ale czuł się w obowiazku stanąć przeciw Piewcom Krwi i ich armiom nieumarłych.
Atakował wiec szlaki transportowe wroga. Bronił wieśniaków przed potworami i sługami Iuchibana. Niszczył małe oddziały wroga i dostarczał informacji generałom Wielkich Klanów.
Nikogo Piewcy Krwi nienawidzili bardziej niż jego.
Po ostatecznej bitwie i zniszczeniu wojsk Czarnoksiężnika bohaterski ronin został nagrodzony własnym nazwiskiem i Klanem. Za godło wziął niepozorne, szare zwierze, które posłużyło mu do stworzenia jego specyficznego stylu walki pełnego kopnięć, pozorowanych ucieczek i ataków z wyskoku.
Jakie są teraz Zające? To jeden z najbardziej znanych pomniejszych klanów, dość wpływowy, choć niezbyt bogaty. Jego ziemie graniczą ze Skorpionem i innymi pomniejszymi Klanami, jak również z Ronin Chikki, ziemiami, na któych rządzą tylko pomniejsi daimyo i bandy roninów.
Zające są znane ze swej szlachetności. Jeśli jeteście ciekawi, poczytajcie trochę komiksu "Usagi Yojimbo". Samuraje klanu są często szkoleni w walce z odwiecznymi wrogami Zajaca- Piewcami Krwi i ich nieumarłymi sługami.
Banan
PostWysłany: Czw 14:49, 07 Wrz 2006    Temat postu:

przynajmniej oficjalnie:P
Kozee
PostWysłany: Czw 14:13, 07 Wrz 2006    Temat postu:

No racja racja o Zającu wiemy tyle co o Żołwiu, czyli niewiele Razz
Banan
PostWysłany: Czw 14:03, 07 Wrz 2006    Temat postu:

czekamy na opis zająca. bo onim nawet ja wiem niewiele Razz
deailon
PostWysłany: Pon 12:46, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Dzięki Banan. Twój wkład zostanie doceniony przez danie Twej postaci(będzie shugenja- Skorpionem) dwóch dodatkowych zwojów.
Kozee
PostWysłany: Nie 21:18, 03 Wrz 2006    Temat postu:

Przyłączam się do owacji Exclamation
ufo
PostWysłany: Nie 21:14, 03 Wrz 2006    Temat postu:

Brawo, Banan... O to chodzi...
Banan
PostWysłany: Nie 19:20, 03 Wrz 2006    Temat postu:

Pewnego razu, nad brzegiem strumienia spotkały się dwa zwierzątka: żaba i skorpion. Przyglądali się sobie przez chwilę, w końcu żaba zagadnęła...
- Co tutaj robisz?
- Chcę się dostać na drugi brzeg, mała żabko. Proszę, pomóż mi.
- Jak miałabym ci pomóc? - Spytała nieufnie żaba.
- Mogłabyś przewieźć mnie na swym grzbiecie...
- Jakże to? Miałabym ci pozwolić wejść sobie na grzbiet? Przecież wbijesz mi kolec w plecy!
- Nie zrobię tego, mała żabko. Gdybym tak uczynił, utonęlibyśmy oboje.
Żaba, zastanowiwszy się nad tymi słowami, dostrzegła w nich słuszność. Zgodziła się więc pomóc skorpionowi. Raźno ruszyła w poprzek nurtu, z towarzyszem na plecach. Przebyli razem już połowę drogi, gdy nagle żaba poczuła kolec wbijający się jej w kark...
- Czemu tak postąpiłeś, niemądry...? - Zapytała skorpiona słabnącym głosem. - Przecież teraz sam zginiesz...!
- Taka jest moja natura, mała żabko - usłyszała w odpowiedzi


* * *

Młody Ki-Rin, jak co dzień, biegał radośnie po polach. Zafascynowany cudami świata, niewiele pamiętał z ostrzeżeń swej siostry - Feniksa - która przestrzegała go przed istotą zwaną Skorpionem. Podczas swej beztroskiej zabawy, zauważył nagle że z wierzchołka pobliskiego kamienia przygląda mu się jakieś dziwne stworzenie...
- Widziałem Drzewo, widziałem Kwiat, i widziałem Konia - powiedział Ki-Rin -nie widziałem jednak jeszcze ciebie. Kim jesteś?
- Jestem Prawdą - odparło stworzenie.
Ki-Rin uśmiechnął się.
- Bardzo się cieszę że cię poznałem, przyjacielu Prawdo. A nie widziałeś przypadkiem Skorpiona? Moja siostra powiedziała mi, żebym na niego uważał, lecz nie wiem jak on wygląda...
- O tak, znam Skorpiona - odparł Prawda.
- Czy możesz mi zatem powiedzieć jak wygląda?
- Oczywiście. Właściwie, czemuż nie mielibyśmy teraz pójść i go poszukać? W dodatku, jeśli wejdę ci na plecy, będziemy mogli podróżować szybciej, niż gdyby każde z nas szło osobno.
- Dobry pomysł! Wdrap się na mój grzbiet, i ruszamy! - ucieszył się Ki-Rin, po czym gdy tylko Prawda usadowił się na jego grzbiecie, ruszyli razem by szukać Skorpiona.
- Jak więc zatem wygląda ów Skorpion? - spytał Ki-Rin.
- Ma parę ostrych szczypiec - odparł Prawda.
- Hmm, rozumiem... - Rzekł Ki-Rin przyglądając się Prawdzie i jego dwóm ostrym szczypcom.
- I ma wiele nóg - dodał Prawda.
- Hmm, rozumiem... znów przytaknął Ki-Rin, spojrzawszy na liczne odnóża Prawdy
- I ma ogon, a na jego końcu kolec, który w dodatku jest zatruty śmiertelną trucizną.
Ki-Rin spojrzał na ogon Prawdy...
- Ależ Prawdo, ten Skorpion wygląda dokładnie tak jak ty!
- O tak... właśnie tak wygląda - uśmiechnął się Prawda.
Ki-Rin zaśmiał się.
- Czyż to nie prawdziwe szczęście, że spotkałem ciebie, Prawdo, zanim spotkałem jego?!
- O tak, prawdziwe szczęście... - przytaknął Skorpion
I Ki-Rin nie ma nic więcej do powiedzenia.



* * *

Pewnego razu Żuraw i Skorpion spotkali się nad brzegiem stawu. Żuraw popatrzył przez chwilę na Skorpiona, po czym powrócił do podziwiania własnego odbicia w wodzie.
- Czyż to nie zabawne, w jaki sposób Fortuny rozdzieliły swe błogosławieństwa pośród wszystkich stworzeń? - Powiedział po chwili.
- Co masz na myśli? - Spytał Skorpion.
- Spójrz tylko na moje skrzydła, Skorpionie, na moje piękne pióra. Spójrz na moją idealną szyję i lśniące oczy. Potrafię latać i pływać. Wzbudzam zazdrość u wszystkich istot. Ty masz jedynie ten swój ogon.
- Ahh... Ależ czy to jednocześnie nie oznacza, Żurawiu, że ja nie mam nic do stracenia, a ty nie masz nic do zyskania? Poza tym, gdy ty będziesz stary, gruby, wpół ślepy i łysy, nie będziesz już dłużej mógł latać ani pływać. A ja wciąż będę mógł się posłużyć mym ogonem. Gdy ty będziesz wyliczał wszystko co straciłeś, ja będę wyliczał wszystko co zyskałem.
I Żuraw nie ma nic więcej do powiedzenia.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group