LARP "Zajazd"
Witaj w naszych skromnych progach.
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum LARP "Zajazd" Strona Główna
->
Pogadanki
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
ORKONY i inne
----------------
Pogadanki
Trzewia Molocha - Bananowe studio
LARPy
Dwudniówka 2010
Air Soft Gun
----------------
LARPy z ASG
Strzelanki ASG
Porady
Zajazd
----------------
Ogłoszenia
Najbliższa gra
Świat gry
Mechanika
Forum i strona www
Wrażenia po grze
Zajazd II - Potęga żywiołów
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Krótki
Wysłany: Pon 0:42, 28 Sie 2006
Temat postu: Elfie wspominki
taka scena:
Dziedzic pradawnego ludu z nabozna czcia unosi w dloni tajemniczy przedmiot. Niewinne oczy mlodych siostr sledza kazdy jego ruch.
- Oto ciern w naszej pamieci, symbol i pieczec - "Rog łowczych"...
- do czego sluzyl bracie?
- porazi snem twego wroga jesli go nim uderzysz i wypowiesz slowo "k-pij" (zgloska 'ś' sprytnie zastapiona, by nie trwonic potencjalu artefaktu)
- śpij ???
Stary elf pada nieprzytomny na ziemie...
BTW - nie tylko kult Bestii odprawial tego dnia Rytuał
Skejwen
Wysłany: Nie 13:23, 27 Sie 2006
Temat postu:
Przeniosłem do Trzewi Molocha także sensowne wspomnienia Bananan i deailona, ale forma jest nie do przyjęcia. Zamiast pisać 10 postów po jednym zdaniu - opiszcie swoje przeżycia, czy jakąs scenę (jak zaczął deailon i Mahtar), a nie skupiajcie się przekrzykiwaniu się i przegadywaniu co jest dobre przy piwie, a nie na forum (co stało się później)
Co do Zajazdu I to moje wspomnienia są podobne do Mahtarowych - dużo i to za dużo biegania za akcją. Dlatego lepiej mieć mniej mechaniki a więcej klimatu karczmy. Dobrze też, że będziemy mieli jednego DO więcej.
Jest kilka scen, które mi się wybitnie podobało, ale opisze je później, w bardziej wolnej chwili.
deailon
Wysłany: Czw 11:40, 24 Sie 2006
Temat postu:
Taka formuła LARP-a. Czasem Orgowie mają wiecej, czasem mniej pracy. Tym razem sądzę, że będziecie mniej musieli pilnować zasad, bo są prostsze i więcej osób je zna.
Ja mam sobie dużo do zarzucenia jako graczowi: przekombinowałem i za dużo byłem sobą, a za mało postacią. Byłem też trochę zbyt pewnym siebie draniem, jak na druida(to przez te dwie osobowości).
Dla tych kilku godzin spedzonych w lesie, dla ucieczek przed wilkołakami przez haszcze i dla dziesiątek innych drobnych scenek- krótko mówiąc dla mojego ogólnego bardzo pozytywnego odbioru tego LARP-a, uważam że warto było pomęczyć się z bycia orgiem
Dziękuję Wam chłopaki serdecznie.
A orki nie miały z nami szans :p
Mahtar
Wysłany: Czw 9:49, 24 Sie 2006
Temat postu:
Jak ja to widziałem z perspektywy organizatora? Ano nerwy odpuściły mi dopiero po godzinie od rozpoczęcia kiedy to upewniłem się że zapomnieliśmy wziąć tylko kilka mało ważnych rzeczy i kiedy orkowie nie wysielki wszystkich na samym początku gry.
Potem było bieganie, paxowanie, bieganie. Wszystko sie cudownie obserwowało, kiedy coś co się tworzy i pieści tyle czasu nagle zaczyna się materializować. Tak musi się czuć natura która stworzyła wszystko co żyje i z satysfakcją obserwowała jak wychodzi z jajka czy czegoś tam jeszcze i zaczyna się rozwijać.
Jednak mam do siebie jeden duży zarzut. Tak jak natura po procesie twórczym ingeruje w byty bardzo subtelnie, tak ja (my) powinniśmy nieco subtelniej i delikatniej nadzorować grę.
Za bardzo było nas widać po krzakach, rozstrzygających spory i nieścisłości a za mało w Zajeździe, podających strawe i opowiadających ciekawe historie.
deailon
Wysłany: Śro 22:18, 23 Sie 2006
Temat postu: Zajazd numero uno
Tutaj możemy powspominać pierwszy Zajazd. Proponuję zacząć od opisania jakiejś sceny, która dobrze pamiętacie, która była dal Was ważna, fajna, interesująca w jakiś sposób.
Ja zasygnalizuję jedną, która dobrze zapadła mi w pamieć:
Biegnę przez las. Ścigamy zbiega. Pośród zieleni, drzew i krzewów migają stroje moich towarzyszy i ściaganej szlachcianki. Ktos woła na pozostałych. Odeszlismy daleko od szlaku. Pojawia się nieprzyjemne uczucie,że mozemy go już nie odnaleźć. Nasza "zwierzyna" jest szybka i sprawnie porusza się lesie. Ja wysforowuje się przed resztę pościgu, ale po chwili gubię ściganą, Miga mi znowu, zapadając w rów. Pedzę w tamtym kierunku. Dopadamy ją. Pościg był pełen emocji, w szamotanina w jej kryjówce trwa chwilę. W końcu ja wołam:"Może się dogadamy". Wszyscy wpadają w konsternację.
Po chwili wraca rzeczywistość i nasze kombinacje. Ale bieg przez las, pościg i polowanie- to też było prawdziwe. I niezwykłe
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin